niedziela, 13 marca 2016

Oczywiście, że rozwiążę tę niesamowitą zagadkę w 45 minut! - czyli subiektywne TOP 10 seriali proceduralnych





Procedurale to jedne z najpopularniejszych seriali w stacjach publicznych. Każdy z nas ogląda przynajmniej jedną taką produkcję. Ja nawet więcej niż jedną. Postaram się Wam przybliżyć te najlepsze według mojej opinii. 

Czym jest serial proceduralny? Najprościej mówiąc, to serial w którym co odcinek rozwiązywana jest inna sprawa. Zazwyczaj są to śledztwa kryminalne (Bones), rozprawa sądowa (Law & Order) bądź przypadek medyczny (House M.D.). Czasem wplatane są w to też wątki fantastyczne (Sleepy Hollow). Cechą charakterystyczną procedurali jest też to, że sprawy rozwiązywane są przez zespół specjalistów (Criminal Minds) lub duet składający się z osoby pracującej w  organach ścigania oraz eksperta w swojej dziedzinie (Castle). Między parą głównych bohaterów często wprowadza się też wątek romantyczny. 



I tutaj właśnie widać jedną z wad tego typu seriali - schematyczność. Ciężko nie popaść w znudzenie, gdy widzi się kolejny odcinek oparty na tym samym pomyśle. Ile to razy podczas oglądania House'a wiedzieliśmy, że pacjentowi pierw się mocno pogorszy zanim ekscentryczny doktor rozmawiając z kimś dozna nagłego olśnienia i rozwiąże kolejną medyczną zagadkę.
Im więcej odcinków i sezonów tym bardziej jest to odczuwalne. A niestety procedurale potrafią ciągnąć się w nieskończoność. Na szczęście można ominąć kilka sezonów a i tak nadal wiesz o co chodzi. Można to uznać za zaletę, jak i za wadę. Wątki głównych postaci są zwykle traktowane po macoszemu i poświęca się im mało uwagi. Akcja skupia się głównie na sprawie tygodnia. Czasem w tle jest jakaś większa sprawa, której poświęca się kilka odcinków i zostaje rozwiązana w finale sezonu. Na szczęście ten schemat w nowszych proceduralach jest coraz częściej porzucany. Tak samo jak wątek romantyczny dwojga głównych bohaterów rozwiązujących razem zagadki. Kiedyś obowiązkowo taka para dążyła do związku. Obecnie coraz częściej jest to relacja przyjacielska. 

Ale przejdźmy do sedna. Oto moje mocno subiektywne TOP 10 seriali proceduralnych.


10. Bones
Agent specjalny FBI Seeley Booth korzystając z pomocy (jak sama o sobie mówi) najlepszej na świecie antropolog sądowej doktor Temperance Brennan oraz jej ekipy z Instytutu Jeffersona rozwiązuje kolejne sprawy morderstw. 
Serial zaczęłam oglądać od losowych odcinków puszczanych na Polsacie. Spodobały mi się na tyle, by sięgnąć po produkcję od pierwszego sezonu. Plusem serialu są nie tylko ciekawie napisani główni bohaterzy, ale też pełnowymiarowe postacie drugoplanowe (Angela, Sweets, Hodgins), których nie da się nie lubić. Relacja Bootha i Brennan jest świetnie prowadzona. Nawet gdy są już w oficjalnym związku i prowadzą zwykłe rodzinne życie ich wątek jest dobrze rozwinięty. Niestety widać powoli spadek formy i dobrze, że kolejny sezon będzie ostatnim. 


9. Second Chance
Jimmy Pritchard - emerytowany szeryf z niezbyt ciekawą reputacją zostaje zamordowany. Niespodziewanie dostaje od losu (a raczej od genialnych bliźniaków) tytułową drugą szansę. Zostaje wskrzeszony w znacznie młodszym ciele, ale jego umysł nadal należy do 75-letniego gbura.
Do serialu, oprócz ciekawej fabuły, zachęciła mnie obsada - m.in. Rob Kazinsky (True Blood), Tim DeKay (White Collar), Adhir Kalyan (Rules of Engagement). Pierwszy odcinek kupił mnie totalnie. Bardzo dobrze wykorzystano główny wątek, czyli stary umysł w nowym ciele. Wiąże się to z sytuacjami nie tylko komicznymi, ale też dramatycznymi. DeKay i Kazinsky świetnie radzą sobie w duecie, ale ten drugi jeszcze lepiej wypada w scenach z Dilshad Vadsarią. Żałuję że serial zna tak mało osób i prawdopodobnie zostanie skasowany po 1. sezonie. 


8. Limitless
Serial oparty na filmie o tym samym tytule. Brian Finch był nieudacznikiem dopóki nie spróbował tajemniczego narkotyku. NZT pozwala mu zwiększyć pracę mózgu, dzięki czemu dostaje robotę w FBI. Agencja nie wie jednak, że Finch współpracuje z senatorem Morą, który pomaga mu pozbyć się skutków ubocznych tabletki.
Największą zaletą serialu jest główny bohater. Jake McDorman daje niezwykły popis i dzięki niemu ogląda się produkcję z przyjemnością. Wszyscy inni wypadają przy nim blado, niestety. Sprawy, które rozwiązuje też są średniej jakości i chyba na lepsze wyszłoby serialowi, gdyby zrezygnował z typowo proceduralnego schematu. Znacznie ciekawiej wypadają "prywatne" śledztwa Briana. Mogliby też zastąpić Rebecę bardziej wyrazistą postacią. 


7. Psych
Shawn Spencer jest niezwykle spostrzegawczym facetem. Postanawia więc wykorzystać tę umiejętność i pomaga policji rozwiązywać sprawy udając medium. Wciąga też w to swojego przyjaciela z dzieciństwa Gusa. 
Największym plusem serialu jest jego strona komediowa. Gus i Shaw są świetnym duetem i rozumieją się bez słów, gdy kolejny raz muszą oszukać detektywa Lassitera (w tej roli genialny Timothy Omundson). Nie da się nie uśmiechnąć przy kolejnych wizjach Spencera i próbach interpretowania ich przez jego przyjaciela.


6. House M.D.
Uzależniony od vicodinu doktor Gregory House leczy tylko pacjentów, których przypadek medyczny wydaje mu się ciekawy i nietypowy. Zamiast samodzielnie kontaktować się z pacjentem woli wyręczać się swoim zespołem. 
Zresztą komu trzeba przedstawiać House'a? Chyba wszyscy znają tego charyzmatycznego lekarza. Pewnie wiele osób się zdziwi, że tak nisko umieściłam serial, ale jako procedural akurat średnio się sprawdza. Jak wspomniałam wcześniej - tutaj schematyczność aż wali po oczach w pewnym momencie. Dlatego mój ulubiony sezon to ten, gdy House robi "konkurs" na nową ekipę. 


5. The Flash
Barry Allen w wyniku eksplozji laboratorium zostaje trafiony piorunem i zyskuje supermoc - staje się niesamowicie szybki. Wykorzystuje ją do walki z przestępczością, a pomagają mu w tym naukowcy z wcześniej wspomnianego laboratorium. 
Po jak dla mnie nudnym Arrow, Flash mnie mega pozytywnie zaskoczył. Główny bohater jest niezwykle pozytywną postacią i nie da się mu nie kibicować. Jego ekipa pomocnicza wzbudza podobne uczucia. Jedynym minusem jaki mogę sobie teraz przypomnieć to nudne wątki romantyczne, zarówno z Iris, jak i z Patty. Obie są niezwykle mdłe.


4. Monk
Adrian Monk boi się prawie wszystkiego - wysokości, zarazków tłumów, mleka. Do tego posiada nerwicę natręctw. Ale nie przeszkadza mu to, by podjąć pracę jako konsultant policyjny. Ok, trochę przeszkadza. Ale dzięki pomocy swojej opiekunki oraz wsparciu przyjaciół z policji świetnie daje sobie radę.
Tego ekscentrycznego detektywa można tylko pokochać. Sprawy, którymi zajmuje się Monk są zwykle ciekawe, a na pewno ciekawy jest sposób ich rozwiązania. Tony Shalhoub jest niezastąpiony w swojej roli. Na plus zamknięte zakończenie. Zamknięte w bardzo dobry sposób, trzeba dodać. 


3. Chuck
Totalny nerd, Chuck Bartkowski, przez przypadek wgrywa do swojego mózgu program, którego pragną największe agencje wywiadowcze świata. Zostaje zwerbowany jako szpieg i trafia pod opiekę pięknej Sarah oraz zabójczego Caseya. 
Oglądając serial ani przez chwilę się nie nudziłam. Misje, które wykonywał Chuck zawsze były interesujące. Bohater, jak i intersekt który miał zakodowany w swoim umyśle, z czasem ewoluował. Z kolejnymi odcinkami rozwinęły się też postacie drugoplanowe. Z jednej strony żałuję, że tak szybko się skończył. Z drugiej wolę niedosyt niż znudzenie materiałem. 


2. White Collar
Jeden z najzdolniejszych fałszerzy na świecie, Neal Caffrey zostaje w końcu złapany. Agent FBI, który go złapał, Peter Burke proponuje mu ugodę - w zamian za pomoc w łapaniu innych fałszerzy i złodziei dzieł sztuki zostanie mu skrócony wyrok.
Świetna obsada, ciekawe sprawy tygodnia, dobrze prowadzone wątki główne - tutaj mamy to co jest podstawą dobrego procedurala. Każda z postaci jest barwnie napisana, zwłaszcza Mozzie i jego relacja z Caffreyem. Choć chyba jeszcze lepszą relację Mozzie ma z Elizabeth. Uwielbiam tę dwójkę razem. 


1. iZombie
Po imprezie na łodzi Liv Moore budzi się w worku na zwłoki i z apetytem na mózgi. Porzuca więc karierę lekarską by pracować w kostnicy i mieć stały dostęp do nowej ulubionej przekąski. Po zjedzeniu mózgu Olivia nie tylko ma wizje z życia swojego obiadu, ale też przejmuje jego cechy.
Serial idealny jak dla mnie. Znakomita równowaga między typowo proceduralnymi sprawami tygodnia, a wątkami głównymi ciągnącymi się cały sezon. Do tego genialnie napisane postacie i wątki miłosne (do których zwykle mam zastrzeżenia). Nie umiem znaleźć wad, ale to chyba przez to że pokochałam tą produkcję całym sercem.


Oczywiście to tylko niewielka część seriali z tego gatunku. Na pewno każdy słyszał o takich klasykach jak CSI czy NCIS. Warto też sprawdzić Body of Proof, Lie to Me, BreakOut Kings, Eureka, Forever, Stitchers czy The Mentalist.
 
A jakie są wasze ulubione seriale proceduralne?

10 komentarzy:

  1. monk, dr house(właściwie oglądałam przypadkowe odcinki w tv, a wciąż wiedziałam o co chodzi, ale bardzo dobre produkcje) i gotham

    OdpowiedzUsuń
  2. Hawaii 5.0 też się chyba zalicza :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Z seriali w których w każdym odcinku rozwiązywało się nową sprawę podobał mi się Ghost Whisperer z Jennifer Love Hewitt :D Uwielbiam Monka, House'a i iZombie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brakuje mi tu Suits, wg mnie najlepszy serial w tej kategorii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm wg mnie Suits raczej nie jest proceduralem :)

      Usuń
  5. Wstydem jest chyba że oglądałem z nich raptem 3...
    Zdecydowanie czas to nadrobić, co do "iZombie", obejrzałem kiedyś 1 odcinek i hm... podobało mi się więc nie wiem dlaczego przerwałem.
    ____________________________________
    http://serialomaniaczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm... Mnie ogromnie ciężko wybrać jakąś Top X takich precedurali... Nie potrafię się zdecydować, bo napiszę jeden tytuł, inny pominę i czuję się źle, że go pominęłam, bo on też zasługuje na uwagę... xd W takim bądz razie napiszę tylko jeden tytuł, ten moim zdaniem najlpeszy - takim zawsze pozostanie dla mnie "The Mentalist". Mogę oglądać tyle razy, ale chyba nigdy mi się nie znudzi! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. dawno nie bylo postów, dlaczego? :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Brakuje mi tu Supernatural i Grimma

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo jest ktoś kto oglądał zombie. Również jestem nim zachwycona 🤗

    OdpowiedzUsuń